Kolejny film jednego z mych ulubionych reżyserów - Emira Kusturicy. Twórca ten przyzwyczaił widzów do wysokiego poziomu swych filmów, które ociekają klimatem bałkańskiego folkloru, humorem, chaosem, absurdalnością sytuacji, świetną muzyką oraz scenami z orkiestrą i weselami. Jeśli właśnie za to uwielbiacie twórczość Kusturicy, z pewnością nie będziecie rozczarowani tym filmem. Reżyser po raz kolejny pokazuje nam oblicza wojny, jednakże o ile w "Undergroundzie" mieliśmy do czynienia z satyrą II wojny światowej, tutaj raczej mamy romans w tle wojny w Bośni oraz płynącym epikureizmem. Kusturica ukazując romans pomiędzy Luką, a Sabahą (w tej roli śliczna Natasa Solak) nie słodzi go ani trochę, przez co w ogóle nie czujemy się przesłodzeni. Jak zwykle mamy tu do czynienia z masą absurdalnych sytuacji, jak niedźwiedzie uciekające przed wojną, osioł wiecznie próbujący popełnić samobójstwo przez nieszczęśliwą miłość czy mordowanie kolesia, który akurat masturbował się przy Hotline Lily =D . Aktorstwo jest na dużym poziomie, dziwię się, że w takiej Serbii mają dużo lepszą scenę aktorską niż w naszym kraju. Soundtrack jak zwykle zdobią świetne utwory folkowe. Dużym plusem filmu są pomysłowe zdjęcia, głównie kręcone ręcznie, co uwielbiam. Co tu dużo mówić - kolejny świetny film Kusturicy i niezwykle pozytywny, mimo tła wojennego. Dziwię się, że Kusturica jeszcze ani razu nie był nominowany do Oscara w kategorii "najlepszy film zagraniczny". 8+/10