Byłam na tym w kinie...małym zresztą kinie, a raczej kinku:) studyjnym, i nie zapomnę, jak w scenie, w której Lukę potrącił pociąg nagle coś pstryknęło, siadło i ekran zgasł;D hihi, w kulminacyjnym momencie. Oddali kasę całej widowni, ale do wyjścia DVD nikt nie wiedział w końcu, czy Luka przeżył, czy nie... Niezapomniane.